название:
автор:
Moja matka była ni stąd ni z owąd
автор:
Неизвестен
рейтинг: ★★★★★ / 5.5 / 1519 просмотров
- Текст
- Открытка с текстом
Moja matka była ni stąd ni z owąd, Mój ojciec podobny do świni. Potem matka poszła - szur szur - do kliniki I urodziła mnie w noc majową, Księżyc był jak cholera, Ojciec po ośmiu literach... I nagle żelazko spadło mi na głowę I tak sie zaczęło, madame... Oto jest spowiedź kretyna... Życie kretyna to łza... Któraż pokocha dziewczyna Takiego kretyna, jak ja? Któraż pokocha rudego Kretyna infernalnego? W ręku mam róże I uszy za duże, w sercu Moniuszko mi gra... Druga strofa... Mijają, mijają epoki, Lecz słota jest ciągle pierońska, Więc męczą mnie polonokoki I niemoc - ach - jagiellońska... może przyfrunie Serafin, Serafin, ten fruwać potrafi... Na dnie serca mego Ja wierzę - ach - w niebo, Bom ja jest kretyn, madame... Trzecia strofa... Ha ha... Zakochałem się raz w staruszce, Co miała kanapę pluszową, Siedziałem jak kot przy jej nóżce, było to w noc majową... Lecz nagle się coś urwało, Staruszce się odwidziało... I znowu żelazko spadło mi na głowę I tak się skończyło, madame...
А как ты думаешь, о чем песня "Moja matka była ni stąd ni z owąd" ?