Widokowka

Czas na brzegu szklanki tkwi poki co 
  Usta do pocalunku w usta do slow 
  Slowa pelne tresci i dobry ton 
  Wieczor lekko wlewa nam sie do glow 

  Wodka naturalnie przywraca pion 
  Spacer posrod ludzi, nie ma ich tu 
  Bo wszystko jakby z dala i przez szybe 
  Kwiecien sie rozmywa nad chodnikiem 

  Zadne zlo nie wstrzasnie mna, poki co 
  Jestem tutaj z toba poza krzykiem 
  Zobacz jak cudownie marniejemy 
  Zapetleni w tresci bez znaczenia 

  Miasto ledwie jawi sie spoza mgly 
  Mkniemy w jego swiatla jak glupie cmy 
  Przestrzen rozstapila sie i wzdycha 
  Stopa nie dotykam juz chodnika 

  A potem, kiedy wspomne, jesli wspomne cie 
  Zawladnie mna ochota zglebic mysli 
  A potem kiedy wspomne, a ze wspomne wiem 
  Tak trudno mi zrozumiec bedzie powod, ze.. 

  Widze jak owszem 
  Widze jak owszem 
  To bez znaczenia i to nieistotne 
  Jak wszystko wazy mniej i nie przybliza sie 
  Widze jak male, nieidealne 
  Nocne niebo o ile znaczy mniej, 
  Nieurodzajne, nie nawoluje mnie 
  Widze jak owszem, to nieistotne 
  Niewazne, niepiekne, wyblakle i.. 

  To nieistotne z perspektywy absolutu.. 
  To nieistotne z perspektywy absolutu.. 
  To nieistotne z perspektywy absolutu.. 
  To nieistotne z perspektywy absolutu..